Jesteśmy zdania, że Karwan to jeden z najbardziej niedocenionych raperów w Polsce. Autor „Wielkiego Serca” czy „Fabryki Snów” był wyróżniającą się postacią podziemia, kiedy to było w swej szczytowej formie. Coś jednak, kolokwialnie mówiąc, nie pykło, o czym pisaliśmy przy okazji artykułu, pt: „Raperzy, którym coś nie wyszło – część 1”.
Los rapera z Ostrołęki jednak odmienił się w ostatnim czasie i to za sprawą człowieka, którego nigdy z Karwanem byśmy nie połączyli. Do swojej wytwórni, GUGU, zaprosił go nie kto inny jak jeden z najpopularniejszych obecnie reprezentantów młodego pokolenia, Szpaku. I tak jak twórczość Młodego Simby oraz jemu podobnych nie trafia do nas wcale, tak w obecności Karwana w GUGU upatrujemy możliwości nauki dla nowoszkolnej młodzieży.
Co jest naszym głównym zarzutem wobec młodej gwardii autotune’owców? Totalnie denna warstwa liryczna. Od truizmów, które klepią, można się porzygać, na wzmiankę o rymach wielokrotnych, pytają czy to się pali, czy wciąga, a gierki słowne to dla nich totalna abstrakcja. Cały ich fenomen opiera się na studyjnych wtyczkach, efektach i niskich lotów przewózce. I tu właśnie upatrujemy roli Karwana jako postaci, która zasilając szeregi labelu Szpaka, da małolatom przykład i pokaże jak powinno się pisać teksty.
Wczoraj w sieci pojawił się drugi singiel z nadchodzącego albumu Karwana, zatytułowanego „Wschód Końca”. I choć bit do „Zapraszam do życia”, wyprodukowany przez NOCNEGO, naszych truskulowych serc nie podbija, a refren Benito z Tuzzy jest dokładnym przykładem na zarzuty w paragrafie wyżej, Karwan robi robotę dając nam zwrotki na poziomie, do którego nas przyzwyczaił i za który go szanujemy. Czujemy w kościach, że „Wschód Końca” będzie idealnym przykładem tego, że można zmienić formę na nowocześniejszą, a przy okazji nie tracić na jakości tekstowej.
Preorder albumu Karwana „Wschód Końca” zamówić możesz pod linkiem: https://www.gugushop.pl/kolekcja/wschodkonca