Klarenz publikuje pierwszy numer z nadchodzącego "Happy Music EP". Raper wspomina w nim zmarłego Akrę…
Zapowiadane czyszczenie szuflady Klarezna z niepublikowanymi numerami postępuje. Bydgoski raper opublikował kilka dni temu numer „Przystanek” z gościnnym udziałem Bilonza. Numer pochodzi jednak z innej epki niż wypuszczony w marcu singiel „Jenny”.
Trzeba przyznać, że Klarenz narobił nam w marcu apetytu na nową muzykę od siebie i pozostawił nas głodnych. Wypuszczając numer „Jenny”, raper zdradził, że na dysku ma kawałków na kilka epek, po czym nastąpiły niemalże cztery miesiące ciszy. I kiedy kilka dni temu na kanale Klarenza pojawił się nowy klip, okazało się, że nie jest to drugi po „Jenny” singiel z „Happy Music EP”.
Wypuszczony w ubiegły czwartek „Przystanek”, na bicie Karnieja, znajdzie się na albumie „Ważne, że zarabia”. Specyficzna praktyka, żeby rozpoczynać promocję dwóch osobnych płyt w podobnym czasie, ale kto bogatemu w niepublikowane kawałki zabroni? Ciekawi natomiast jaki będzie następny ruch Klarenza. Czy kolejny numer będzie promował „Happy Musi EP” albo „Ważne, że zarabia”? A może pochodził będzie z jeszcze innego projektu, który Klarenz trzyma w szufladzie?
Wracając jednak do „Przystanku”, członek Ghettopopu nagrał go do spółki z Bilonzo, a klipem zobrazował go Adam Kurdynowski. W swoich social media raper podzielił się ze słuchaczami historią poznania Bilonza oraz anegdotką odnośnie twórcy bitu do kawałka, Karnieju:
„Adama już wielu z Was kojarzy bo robimy z nim klipu od kilku lat, właściwie od klipu „Whatisup?”. Po czasie dowiedziałem się, że wbrew pozorom Adam ma kolegów i jednym z nich jest Bilonzo. Jak się okazało Bilonzo był słuchaczem zespołu Klarenz zanim się poznaliśmy. Kiedy się poznaliśmy i zostałem ugoszczony u jego ziomka Kevlara jakbyśmy się znali od lat, zapadła decyzja by zrobić wspólny numer. Producent który zrobił do niego bit zdążył już przejść na sportową emeryturę (czyli nie robi już bitów), także ten przystanek będzie dla niego wzruszającą pamiątką za parę lat.”