Komil mówi, że „***** *******”

Opublikowano: 18/03/2021
Autor: Bartłomiej Kmieciak
Zdjecie newsa

Ostatnio na scenie jest gorąco. Raperzy nie tylko przepychają się w social mediach, ale i nagrywają dissy. W końcu! Starsi koledzy mogą się jednak uczyć Komila, który darował sobie internetowe pieniactwo i od razu wystrzelił dissem w Żabsona.

Się pozmieniało dookoła. Nie wiem czy to świat zwariował, czy to ja łapię lekką schizofrenię i dziwnego doła, ale smuci mnie fakt, że dla raperów beef stał się ostatecznością w rozwiązywaniu problemów. Zamiast tego w pierwszym odruchu sięgają po smartfony i klepią elaboraty z pogróżkami, z których i tak nie wynika żadne realne działanie. To nie jest hip hop.

Cały ten cyrk tylko potwierdza to jak daleko rap odszedł już od trzonu hip hopu. Nagradzać propsami trzeba więc postawy takie jak Tonego Jazu, który bez robienia z gęby dupy na fejsbuczku strzelił dissem w Sentino oraz Komila, który pomimo młodego wieku również nie wyjął telefonu z kieszeni, tylko usiadł przy stole z kartką i długopisem.

O Komilu na dłuższy czas zrobiło się cicho. Pamiętamy jednak jego kawałki sprzed paru lat, które na kanale UrbanRecTV wykręcały milionowe wyświetlenia. Okazuje się, że młody, obiecujący wtedy raper mógł na stałe zadomowić się na scenie, ale na przeszkodzie stanął mu… Żabson.

O co chodzi? Komil dokładnie wyjaśnia, dlaczego zdissował Żabsona: „Parę ładnych lat temu, jeszcze przed moją przerwą, miałem grać trasę koncertową z Guziorem, Otsochodzi i Żabsonem. Wszystko byłoby w porządku, gdybym w pewnym momencie nie dostał info od organizatora, że Żabson, którego w życiu prywatnie wtedy nie widziałem na oczy, postawił ultimatum – „albo on, albo ja”. Na tamten moment miał wtedy trochę większe zasięgi ode mnie i bardziej się opłacał. Finalnie tej trasy nie zagrałem i dla mnie jako 18-letniego debiutanta była to w kurwe ciężka porażka oraz strata podejrzewam kilkudziesięciu koła złotych. Nie odmówię mu osiągnięć, rozwoju, ale również przy tym bycia jebanym bucem i prostakiem. Kontynuujemy zabawę, niech to leci dalej. Wracam po swoje”.

Trzeba przyznać, że Komil naprawdę potrafi rapować i ma swój powód. Pytanie jak zachowa się Żabson i czy podejmie rękawice. Szczerze mówiąc, jeśli zdecyduje się odpowiedzieć to na powrót będzie musiał zacząć rapować, bo na dobre zwrotki Komil, wycie na autotunie nie wystarczy.

Powiązane:
Najnowsze newsy:
Komentarze: