Muzycznie wczorajszy dzień upłynął nam pod znakiem Gwiazdy, dzisiaj nadrabiamy już wczorajsze premiery zza Wielkiej Wody. Jedną z nich jest jest szósty album pochodzącego z Alabamy Michaela Athy, rapowego kowboja, który światu przedstawił się jako Yelawolf.
„Ghetto Cowboy” jest pierwszym wydawnictwem jakie Yela wypuszcza po zakończeniu kontraktu z Shady Records. Krążek ukazał się już w jego własnym labelu, Slumerican Records, stylistycznie jest jednak kontynuacją brzmienia, które zapoczątkowane zostało na „Love Story” i kontynuowane na „Trial by Fire”. Jest jednak bardziej melodyjnie, na pierwszy plan wysuwają się gitarowe aranżacje, Catfish Billy często śpiewa. Czuć ten lokalny klimat, spowity papierosowym dymem, oparami whiskey i spalinami z motocyklowych rur wydechowych, który z rapowym sznytem muzycznie odzwierciedlił sam Yela wraz z DJ’em Paulem, Jimem Jonsinem, DJ’em Kleverem i Brianem Jonesem. W wszystko to składa się nam na bardzo dobry album, kolejny w dyskografii kowboja z Alabamy. Oczywiście w tym unikalnym stylu jaki wypracował sobie Yelawolf.
Yelawolf – Ghetto Cowboy
1. Mama Wolf
2. Unnatural Born Killer
3. Opie Taylor
4. Box Chevy 7
5. Here I Am
6. Still Ridin’
7. Lightning
8. Renegades
9. So Long
10. You and Me
11. A Message From DJ Paul
12. Country Rich
13. Keep on Rollin
14. Ghetto Cowboy
Loading...
