Wczoraj odbył się wielki finał 3 sezonu Poznań Freestyle League. Do walki o koronę króla organizowanej w Poznaniu ligi stanęło ośmiu zawodników, którzy podczas wcześniejszych ustawek zgromadzili największą liczbę punktów.
Z ankiety zorganizowanej przez organizatorów, jasno wynikało, że zdecydowanym faworytem i ulubieńcem publiczności jest Bartek, który od swojego pierwszego startu poczynił ogromny postęp i z totalnie anonimowego zawodnika, stał się prawdziwym czarnym koniem zakończonego wczoraj sezonu. Poza Bartkiem, dużą sympatią i poparciem cieszył się też triumfator pierwszego sezonu Sivvinsky, najmłodszy zawodnik ligi Bristol, przesympatyczny duet z Miłosławia – Pitek oraz Kymysyyy – oraz najstarszy w stawce, kończący tego dnia swoją przygodę z walkami na wolno Enrikle.
Jak mawia filmowy klasyk: „fristajl to nie jest kaszka z mleczkiem”. Dotkliwie przekonali się o tym niektórzy z faworytów, którym w decydujących momentach zabrakło odrobiny zimnej krwi, decydującego puncha czy doświadczenia. Rewelacyjny Bartek ostatecznie uplasował się dopiero na czwartym miejscu, natomiast wspomniani wcześniej Pitek i Kymysyyy zatrzymali się na fazie grupowej. Wygrywając barażową potyczkę z Pitkiem, do fazy finałowej przebił się Bobi, pokonując dalej Bartka i zapewniając sobie miejsce na najniższym stopniu podium. W finale natomiast byliśmy świadkami prawdziwego zderzenia pokoleń. Gdyby Enrikle był polskim Larrym Lafferem nie znającym się na antykoncepcji, śmiało mógłby mieć syna w wieku 17-letniego Bristola. Młody reprezentant Swarzędza zaprezentował się w walce finałowej naprawdę dobrze, jednak ten wieczór należał do Enrikle, który pewnie wygrał każdą ze swoich wczorajszych walk i w swoim ostatnim w życiu starcie na bitwie freestyle’owej zapewnił sobie tytuł mistrza 3 sezonu Poznań Freestyle League.
Poza pożegnaniem Enrikla, który przez kolegów z legendarnych Bitew o Bema dodatkowo uhonorowany został statuetką ze złotym mikrofonem, finał 3 sezonu był też dniem pożegnania Kuby Cube’a. Cube to założyciel Poznań Freestyle League, który jednocześnie dzierżył mikrofon jako prowadzący. Patrząc na poziom wczorajszego finału, Cube może jednak być spokojny o przyszłość swojego „dziecka”, które z ustawki na ustawkę przybiera na wadze i zdaje do kolejnych klas. Gratulujemy wygranym, dziękujemy Enriklowi i Cube’owi i z niecierpliwością czekamy co przyniesie 4 sezon Poznań Freestyle League!