Zeszły rok przyniósł polskiemu rapowi wiele bólu. Głównie z powodu śmierci świetnych raperów. Jednym z nich był reprezentant Rób Rzeczy, Zioło. Raper i producent z Żagania miał zaledwie 30 lat, kiedy zmarł.
Dziś, w dniu jego 31 urodzin, do sieci trafił pośmiertny album Zioła. „Rzecz after rzecz” to materiał instrumentalny złożony z 17 niepublikowanych wcześniej bitów oraz remiksu utworu „Ain’t nobody” Felixa Jaehn. I choć bardzo tęsknimy za nawijką Zioła, album instrumentalny jest przemiłą i niespodziewaną niespodzianką. Z resztą, kto wie, co kryją twarde dyski Rób Rzeczy i czy jeszcze kiedyś nie usłyszymy wokalu Michała, którego nie zdążył wypuścić za życia.